Maj to jeden z moich ulubionych miesięcy i wcale nie tylko ze względu na to, że właśnie na maj przypadają moje urodziny. To także czas, kiedy faktycznie, pełną parą, przyroda zaczyna budzić się do życia. Wszystko kwitnie, rośnie, zielenieje i świat staje się naprawdę piękniejszy.
Maj to również okres intensywnych prac w warzywniku. Zwykle koło początku miesiąca, jeśli tylko pogoda pozwala, sadzę do szklarni pomidory i papryki z rozsady. Szklarnia jest już wówczas mocno wypełniona zielenią: jest w niej zimowa cebulka, która szybko nabiera masy, zimowe sałaty, czasami też szpinak i rukola.
Bywa, że pogoda nie pozwala wysadzić ciepłolubnych warzyw do szklarni niemal aż do połowy maja. Nocne przymrozki mogą się dobrać do roślin i je zniszczyć, nawet jeśli rosną one w szklarni. Dlatego z wysadzeniem roślin ciepłolubnych trzeba poczekać tyle, aż przymrozki definitywnie miną – bywa, że nawet do początków czerwca. Inną opcją jest dogrzewanie szklarni, by temperatura nie spadała poniżej 10 stopni.
Zwyczajową datą sadzenia roślin ciepłolubnych w gruncie jest 15 maja. Przyjęło się, że wówczas mija ryzyko przymrozków. W praktyce jednak warto obserwować prognozy pogody. Maj bywa kapryśny, zdarza się, że choć w dzień temperatura jest wysoka, to noce jednak są chłodne, z zaledwie kilkoma stopniami na plusie. W 2020 i 2021 r. z kolei jeszcze po 15 maja zdarzały się przymrozki.
Jeśli pogoda pozwala po 15 maja do gruntu mogą trafić już wszystkie warzywa ciepłolubne, te najbardziej znane to:
- pomidory
- papryki
- bakłażany
- ogórki
- kukurydza
- dynia
- cukinia
- patison
Pomidory, papryki i bakłażany lepiej sadzić z przygotowanej wcześniej rozsady. Wysiane w maju do gruntu mogą nie zdążyć wydać plonu. Ja zwykle przygotowuję też rozsadę ogórka, cukinii, dyni, kukurydzy i patisona. Tę druga grupę warzyw można jednak też siać bezpośrednio do gruntu po 15 maja.
W maju nadal można wysiewać warzywa na zbiór jesienny i przechowywanie, jak marchewkę, buraczki, czy pietruszkę. To dobry termin na wysiew fasoli, sałaty, rukoli czy kopru.