Uwielbiam kwiecień. Zwykle to miesiąc z wieloma ciepłymi dniami, kiedy nie tylko rozsada nabiera wigoru, ale też przenosimy się w teren i robimy pierwsze – już na poważniejszą skalę wysiewy. Ogród kwitnie, śpiewają ptaki, bzyczą pszczoły. Idealnie!

Za pierwsze wysiewy na zewnątrz można się zabierać już pod koniec marca, kiedy stopi się śnieg, a ziemia nieco się ogrzeje, ale dotyczy to głównie rzodkiewki. W tym czasie powoli można też sadzić bób, dymkę, siać zielony groszek, wczesne marchewki i pietruszkę.
Ja jednak, poza rzodkiewką, z wysiewami gruntowymi zwykle zaczynam dopiero w kwietniu.

Kwiecień, zwłaszcza okolice połowy miesiąca, to czas kiedy zwykle wysadzam ziemniaki i cebulę dymkę. Uważnie obserwuję pogodę i jeśli jest wystarczająco ciepło na początku lub w połowie kwietnia sieję marchew i pietruszkę, groszek, koperek, buraczki i wiele innych warzyw.
To jest też taki moment, kiedy na grządki przenoszę rozsadę selera, pora i kalarepy, a także pak-choi, tatsoi i jarmużu, jednak uważnie obserwuję prognozy. W przypadku przymrozków osłaniam rozsadę flizeliną lub słoikami.
W puste miejsca na grządkach wsadzam różne odmiany sałaty. Chcę, żeby upiększała warzywnik i osłaniała glebę przed wysychaniem i przed chwastami, bo że to pyszna podstawa wielu posiłków, wspominać nie muszę 🙂

Kwiecień to czas kiedy też dużo dzieje się przy rozsadzie. Powoli można ją wystawiać na zewnątrz jeśli pogoda pozwala, żeby zahartować rośliny przed przesądzeniem do gruntu. Warto wietrzyć pomieszczenia, w których się znajduje, jednak uważając na mroźne powiewy. Warto ja też delikatnie nawozić, szczególnie warzywa wysiewane tygodnie temu i już dawno pikowane.

Znakiem, że roślina potrzebuje nawożenia jest żółknięcie lub blednięcie liści. Białe korzonki wystające z otworów na spodzie doniczki to też sygnał, że roślina jest już dobrze rozrośnięta i można dokarmianie jej nie zaszkodzi.
W kwietniu można także przygotowywać nowe rozsady, szczególnie roślin ciepłolubnych, które do gruntu trafią po 15 maja, czyli po tym jak mija ryzyko przymrozków. To dobry moment na wysiew cukini, dyni, patisonów, melonów i arbuzów, kukurydzy, fasolnika czy ogórków. To rośliny, które nie przepadają za przesadzaniem, warto zatem dać im od razu większą doniczkę, siejąc w niej po dwa nasionka. Kiedy skiełkują słabszą siewkę należy usunąć.

Przyznam Wam jednak, że choć to rozsądne, ja tak nigdy nie robię. Nie potrafię pozbywać się tych małych siewek. Dlatego ja zawsze sieję ich nasiona pojedynczo
Jeśli szukacie praktycznych informacji o uprawie warzywnika, także o terminach siewu, to polecam Wam mojego e-booka Po prostu posadź. Jak zacząć uprawiać własne warzywa. Znajdziecie tam wiele informacji o zakładaniu i opiece nad własnym warzywnikiem.
