Skip to main content

Warzywa w ogródku można mieć z dwóch źródeł. Pierwsze to te, które siejemy bezpośrednio do gruntu, wiosną lub później, w trakcie sezonu.

Drugie to warzywa, które siejemy do różnego rodzaju pojemników, zanim pogoda pozwala na bezpośredni się do gruntu, a gdy temperatura na zewnątrz stanie się wystarczająco wysoka, przenosimy je do ogródka.

Te wysiewane wcześniej w warunkach domowych warzywa, to właśnie rozsada. Rozsadę można wyprodukować samemu lub kupić ją na bazarze czy w sklepie ogrodniczym. Wiosną wybór takich roślin jest ogromny.

Plusy samodzielnego przygotowania rozsady:

  • pozwala przyspieszyć zbiory – do ogrodu trafiają już podrośnięte rośliny, które przy siewie do gruntu wydałyby plon dużo później
  • pozwala uprawiać warzywa ciepłolubne, których ze względu na okres wegetacji roślin w Polsce, uprawiać byśmy nie mogli, bo zbiory przypadłyby na późną jesień
  • pomaga w rozwoju sadzonek i ich ochronie przed szkodnikami, których łupem łatwo padają delikatne, kiełkujące w gruncie rośliny
  • pozwala mieć takie odmiany warzyw, jakie chcesz! Kupując rozsadę w sklepie ogrodniczym jesteś zdany na te odmiany, które znalazły się w ofercie
  • w domu łatwiej zapewnić roślinom stabilne warunki wzrostu, na zewnątrz są one uzależnione od zmiennej pogody
  • oszczędność – koszt jednej rośliny wyhodowanej w domu będzie niższy, niż sadzonki kupionej w sklepie
  • sadząc podrośnięte rośliny łatwiej upilnować właściwych odległości na rabacie, niż przy siewie, gdy w ziemi trzeba rozmieścić malutkie nasiona
  • poprawia humor po długiej zimie – dla mnie zajmowanie się rozsadą jest równie przyjemne, jak praca w ogrodzie

Minusy samodzielnego przygotowania rozsady:

  • ryzyko zbyt małej ilości światła i wyciągania się roślin – w lutym i marcu, gdy zabieramy się za rozsadę, światła jest jeszcze bardzo mało. Dla zdrowego wzrostu sadzonek bardzo przydają się lampy do doświetlania
  • większy koszt nasion – o ile nie dzielisz się nasionami z innymi osobami, to musisz kupić całą paczkę, by wyhodować kilka sadzonek

Z jakich warzyw robimy rozsadę, a jakie siejemy do gruntu

Wysiew nasion do gruntu w polskich warunkach klimatycznych zaczyna się zwykle na początku kwietnia. Ziemia jest wówczas wystarczająco nagrzana i nieco przeschnięta po roztopach i wiosennych opadach.

Z rozsadą ruszmy wcześniej: w lutym siejemy pory, selery, cebulę, paprykę i bakłażany, w połowie marca pomidory, w połowie kwietnia warzywa dyniowate. Artykuł o terminach siewu poszczególnych warzyw znajdziesz na moim blogu. 

Warzywa, z których musimy przygotować rozsadę, inaczej mamy małe szanse, by wydały przyzwoity plon to papryka, bakłażany i pomidory, pory i selery oraz cebula. Pory i cebulę można też siać bezpośrednio do gruntu, ale warzywa te urosną wówczas dużo mniejsze.

Rozsadę przygotowuje się również z warzyw kapustnych: różnych odmian kapusty, kalarepy, brukselki, czy jarmużu.

Ostatnią grupą są warzywa wysiewane najpóźniej, które można siać i na rozsadę i bezpośrednio do gruntu: dynie, cukinie, patisony, ogórki, kukurydza, a nawet fasola. Siew na rozsadę pozwala uzyskać wcześniejsze plony – na rozsadę siejemy je w połowie kwietnia, zaś bezpośrednio do gruntu nasiona mogłyby trafić najwcześniej w pierwszych dniach maja. Bardzo popularnym warzywem na rozsadę jest także sałata. 

warzywa na zimę

Marchew, pietruszka, buraczki, rzodkiewka to typowe warzywa na bezpośredni siew do gruntu, choć zdarzało mi się siać pietruszkę na rozsadę, podobnie jak buraczki, i całkiem nieźle się to udawało. 

W tym sezonie planuję zrobić rozsadę pasternaku.

To się przyda do rozsady

Teoretycznie do przygotowania rozsady wystarczy odrobina ziemi, pojemniki, w których będziemy uprawiać rośliny, nasiona i konewka. Jednak jest kilka sprzętów, które sprawią, że praca przy rozsadzie będzie przyjemniejsza. 

  • ziemia: najlepsza będzie ta przeznaczona do rozsady. Ma delikatną, pulchną strukturę, dzięki której roślinom łatwiej wykiełkować, a nadmiar wody sprawnie wydostaje się z pojemnika.
  • perlit: użyj go, jeśli ziemia ma zbyt zbitą strukturę – ułatwi jej rozluźnienie
  • pojemniki: u mnie najlepiej sprawdzają się wielodoniczki z kuwetą i szklarenką w zestawie. Mają wszystko, co potrzebne roślinom w fazie kiełkowania.
    Na czas pikowania (o tym w kolejnym wpisie) wybieram pojemniki P9 lub małe doniczki odzyskane po roślinnych zakupach. Warzywa, które potrzebują więcej miejsca na korzenie przesadzam jeszcze raz, do plastikowych kufli na piwo.

Upewnij się, że pojemniki, do których siejesz i sadzić rośliny mają otwory, którymi nadmiar wody przy podlewaniu wydostanie się na zewnątrz

  • tacki/kuwety na doniczki: solidne kuwety to inwestycja, ale jeśli wybierzesz dobrze, posłużą Ci latami i docelowo pozwolą oszczędzić. Kuwety z cienkiego plastiku łatwo się wyginają, przez co powstają w nich otwory i woda łatwo wycieka, dodatkowo trudno na nich przenosić rośliny np. do hartowania
  • kuweta do przesadzania roślin: to może być specjalna kuweta lub solidne pudło, miska lub skrzynka. Potrzebujesz pojemnika, do którego z łatwością wsypiesz ziemię i np. zmieszasz z perlitem, a także łatwo po nią sięgniesz przy siewie i przesadzaniu
  • znaczniki: zwykle zapominam, co posiałam 5 minut po tym, jak to zrobię, dlatego znaczniki to u mnie podstawa. Opisuję na nich nie tylko, jakie warzywo siałam, ale też nazwę odmiany

Doniczek, znaczników i kuwet używam latami. Staram się dbać o nie tak, by służyły mi jak najdłużej. Nie trzymam ich na słońcu, od którego plastik robi się kruchy. Wiosną dokładnie je myję i dezynfekuję roztworem alkoholu.

  • mała łopatka: dobrze sprawdzi się też wąska szpatułka, widelec, czy patyk. Potrzebujesz czegoś, czym łatwo podważysz rośliny do przesadzania lub zrobisz dołek w ziemi
  • spryskiwacz i konewka: spryskiwacz przyda się na etapie siewu, by zwilżać powierzchnię ziemi; konewka do podlewania roślin, gdy będą już ciut większe
  • żółte tabliczki lepowe: w pokoju z rozsadą wcześniej czy później zamieszkają ziemiórki, które kochają wilgotną ziemię. Tabliczki zwabią je kolorem, a lep nie pozwoli im odlecieć
  • dobre miejsce: rozsada potrzebuje go naprawdę sporo, szczególnie, gdy masz apetyt na dużo warzyw. Wybierz jasny, widny parapet, w pomieszczeniu, w którym temperatura nie spada poniżej 18 stopni. Jeszcze lepiej sprawdzi się blat z lampami do doświetlania
  • mata grzewcza: wiele lat radziłam sobie bez niej, a w tym roku doceniam jej zalety! Nasiona bakłażanów i papryk po ustawieniu na macie grzewczej już następnego dnia pokazały kiełki!
  • lampy do doświetlania: im wcześniej zaczynasz przygotowanie rozsady, tym bardziej Ci się przydadzą. W lutym i na początku marca naturalnego światła, nawet na najjaśniejszym parapecie, jest trochę mało, bo dzień jest krótki.
    Lampy pozwolą Ci wydłużyć czas, w którym Twoja rozsada będzie się pławiła w świetle. Ja doświetlam moją rozsadę 10-12h dziennie.

W tym roku mój kącik na rozsadę wzbogaciłam o bardzo praktyczne rozwiązanie: regał z wąskimi, ażurowymi półkami, do których z łatwością zamontowałam lampy do doświetlania. Ich wymiar odpowiada szerokości kuwet, na których ustawiam doniczki. Dzięki temu zyskałam dodatkową, wcześniej niewykorzystaną, przestrzeń na rośliny. 

W kolejnym artykule opisuję dalsze etapy prac przy rozsadzie – siew, pikowanie, hartowanie i przenoszenie rozsady do gruntu.