Bez botwinki nie można uznać wiosny za zaliczoną 😉 W naszym domu musi wylądować w talerzu przynajmniej raz. Jest jak nagroda po długim oczekiwaniu na nowy sezon, a powstaje z pierwszych plonów zebranych z przydomowego warzywnika. Czy mogłoby być lepiej?

Do przygotowania botwinki potrzebujesz:
- 1,5 litra bulionu
- 2-3 pęczków botwinki, koniecznie z małymi buraczkami
- łyżkę soku z cytryny
- pieprzu do smaku
- 4-5 łyżek śmietany 18% do zabielenia
- kilku gałązek koperku
- 500 g młodych ziemniaków
- 200-300 g młodego bobu
- 1-2 łyżki klarowanego masła

Sposób wykonania:
Zaczynamy od ugotowania i ostudzenia młodych ziemniaczków, warto to zrobić chwilę wcześniej. Tak samo postępujemy z bobem. Jego ziarenka studzimy i obieramy z łupinki.
Kolejny krok to umycie i pokrojenie botwinki. Ja dzielę ją na 3 części: buraczki kroję na cienkie plasterki lub w kostkę, łodyżki w kawałki ok. 1 cm, a liście szatkuję.
Na patelni rozgrzewamy masło i podsmażamy na nim botwinkę – najpierw przez ok. 3 min buraczki, potem dorzucamy łodyżki i smażymy jeszcze ok. 3 min. Liści nie podsmażamy, za chwilę będziemy je wrzucać do bulionu, który w międzyczasie podgrzewamy.


Do gotującego się bulionu wrzucamy podsmażone buraczki i łodyżki, gotujemy przez ok. 6-7 min, aż buraczki będą miękkie. Na koniec dorzucamy poszatkowane liście i mieszamy. Powinny same zważyć się od temperatury, jeśli nie, jeszcze minutę gotujemy.
Dodajemy dok z cytryny i pieprz, ewentualnie sól do smaku, zabielamy śmietaną.
Ziemniaki kroimy w półksiężyce i rumienimy na złoto na maśle. Dodajemy je do zupy razem z młodym bobem i posiekanym koperkiem.
Smacznego!

