Warzywnik to najlepsza inwestycja dla własnego zdrowia. Można go stworzyć nawet w donicy czy skrzynce, choć oczywiście najłatwiej to zrobić w gruncie.
Ja sama zaczynałam właśnie od kilku skrzynek na balkonie o wystawie południowej. Wybrałam warzywa, które zniosą palące słońce i już latem cieszyłam się z pierwszych własnych pomidorów i fasoli. Uprawianie własnych warzyw na balkonie okazało się tak proste, że postanowiłam spróbować rozszerzyć skalę działania i posadzić je w gruncie 🙂 Tam było jeszcze tylko łatwiej, bo ziemia nie wysychała tak szybko jak w skrzynkach, była też zdecydowanie bardziej żyzna. Pierwsze zbiory były nie do przejedzenia 🙂
Warzywnik krok po kroku
Po pierwsze: lokalizacja
- dobre światło
Większość warzyw lubi słońce, dlatego na warzywnik najlepiej wybrać miejsca nasłonecznione, ale jeśli takich nie macie, to też nie problem. W moim warzywniku słońce tylko pojawia się w ciągu dnia, a warzywa i tak sobie nieźle radzą. Oczywiście plony nie są tak duże, jak byłyby w idealnych warunkach, ale nie narzekam, w sezonie warzyw jest tyle, że czasami ciężko je przerobić - blisko kuchni
Na warzywnik warto wybrać miejsce pod ręką, blisko kuchni, żeby podczas gotowania móc szybko wyskoczyć po potrzebne składniki - nie na środku trawnika
Mój warzywnik uważam za najpiękniejszą część ogrodu, ale wolałabym go nie widzieć z okien salonu. Warzywa nie zawsze wyglądają dobrze, zbiera się je sukcesywnie w ciągu roku, przez co na rabatach powstają puste miejsca, czasami atakują je szkodniki. Dlatego warzywnik warto mieć pod ręką ale jednak nieco na uboczu, schować go za przesłoną lub żywopłotem.
Drugi krok do warzywnika: co chcę posadzić
- plan warzywnika i ulubione warzywa
Warzywnik jest po to, by dostarczał nam produktów do jedzenia, nie ma więc sensu sadzić w nim warzyw, z których na pewno nie skorzystacie, albo takich, które zajmą dużo miejsca, a dadzą mały plon. Przed sianiem warto zastanowić się, jakie warzywa na co dzień znajdują się w Waszej kuchni, z jakich najczęściej korzystacie i właśnie na nie postawić. Te najbardziej popularne to sałata, pomidory, marchew, pietruszka, pory, cebula, ogórki, selery i ziemniaki - terminy, i warunki jakie lubią warzywa
Pietruszka, jarmuż i sałata świetnie udają się w lekkim zacienieniu.
W moim ogródku zdecydowanie lepszy plon dają ogórki posadzone w zacisznym, ale nie nazbyt nasłonecznionym miejscu, niż te w pełnym słońcu. Skąd wiadomo gdzie sadzić warzywa? Takie informacje można znaleźć na opakowaniach nasion, są tam m.in. preferencje dotyczące światła, sugerowane terminy wysiewu i pikowania (rozsadzania siewek do doniczek lub wprost do gruntu). O poradę można zapytać sprzedawcę rozsady, sąsiada, który ma własny warzywnik, bardzo pomocny jest też internet i tamtejsze społeczności ogrodników. - dobre sąsiedztwo
Z roślinami jak z ludźmi – jedni się lubią, inni nie. Mówimy o tzw. „dobrym sąsiedztwie” kiedy dwie lub więcej roślin, posadzonych blisko, pozytywnie na siebie wpływają, dając nam korzyść w postaci większych plonów. „Złe sąsiedztwo” jest wtedy, kiedy rośliny wzajemnie sobie szkodzą. Przykłady? Fasola nie lubi cebuli, buraki ziemniaków, a pietruszka nie lubi sałaty i lepiej ich nie sadzić obok siebie, bo zwyczajnie nie będzie im miło w takim towarzystwie 🙂 Więcej o dobrym sąsiedztwie piszę tutaj. - płodozmian
To ważne, jakie warzywa rosną po sobie. Nie zdając sobie z tego sprawy posadziłam marchewkę po fasoli. Efekt? Marchewki gargamele – rozwidlone, małe, nie nadające się do niczego. W przypadku niewłaściwego płodozmianu lub sadzenia co roku warzyw z tej samej „rodziny” w tym samym miejscu, rośliny są słabsze, gorzej rosną i łatwiej łapią choroby.Co to „rodziny” roślin? Najprostszy podział to:
- rośliny o niskich wymaganiach pokarmowych: przede wszystkim strączki – fasola, groch, bób – nie dość, że nie potrzebują dużo pokarmu, to jeszcze same wzbogacają ziemię. Poza tym zioła, sałata, rzodkiewka, szpinak i kalarepa.
- rośliny o średnich wymaganiach pokarmowych: wszelkie cebulowe – obok cebuli także czosnek i por, marchew, pietruszka, buraki i ziemniaki.
- rośliny o dużych wymaganiach pokarmowych, prawdziwe żarłoki, które potrzebują dużo nawozu: kapustowate i dyniowate – obok kapusty także brokuły i kalafiory, a obok dyni – ogórki, kabaczki, patisony i cukinie, poza tym seler i pomidory
Trzeci krok do warzywnika: siejemy i sadzimy
- skąd wziąć rośliny
Co roku na lokalnych bazarkach można kupić rozsadę wielu warzyw. To przede wszystkim pomidory i ogórki, cukinia, patisony i dynia, sałaty, selery, pory i cebula cukrowa. Wiosną, w sklepach ogrodniczych, ale i w wielu supermarketach, można kupić też dymkę na cebulę, którą w przeciwieństwie do cebuli cukrowej można dłużej przechowywać.
Wszystkie pozostałe warzywa, które chcecie uprawiać, niestety trzeba wysiać samodzielnie. Nasiona kupicie w centrach ogrodniczych. Siejąc, starajcie się umieszczać nasiona w równych rzędach – łatwiej wówczas odróżnić je od chwastów i oszczędzić przy pieleniu.
Czwarty krok do warzywnika: pielęgnacja
- piel i podlewaj
Najgorsze co może spotkać młode rośliny to susza, nadmiar wody i chwasty. Warzywa warto podlewać regularnie tak, żeby gleba była stale wilgotna. Młode sadzonki i kiełkujące rośliny trzeba też odchwaszczać, żeby warzywa nie musiały konkurować z chwastami o pokarm i światło. Jeśli Wasze rośliny rosną wysokie, jak np. pomidory, trzeba je podwiązywać do podpór, żeby się nie połamały.
Piąty krok do warzywnika: zbiory
- korzystaj z tego, co wyhodowałeś
Gratulacje, masz już własne warzywa! 🙂 to najlepsza nagroda za miesiące pracy w warzywniku. Nic nie jest w stanie konkurować z ich smakiem. To także bardzo wygodne, kiedy nie trzeba biec do warzywniaka po warzywa, których na co dzień używamy. - trening czyni mistrza
Nie martw się warzywnymi porażkami, zdarzają się każdemu i nie zawsze wynikają z braku ogrodniczego doświadczenia. Ja zaliczyłam dziesiątki takich wpadek. Do tej pory, choć warzywnik mam już od kilku lat, udało mi się wyhodować tylko jeden owoc bakłażana. Przez kilka lat zupełnie nie wychodziła mi marchewka i czosnek. Doświadczenie jednak robi swoje i z roku na rok jest coraz lepiej. - wprowadzaj poprawki
W trakcie sezonu zapisujcie co się sprawdziło, a co nie. To zdecydowanie ułatwia planowanie warzywnika w kolejnym sezonie.
Powodzenia!