Skip to main content

Długie jesienne i zimowe wieczory to najlepszy czas, żeby zaplanować warzywnik na kolejny sezon. Warto to zrobić, bo dobry plan pozwoli znacząco oszczędzić czas wtedy, gdy mamy go bardzo mało – na etapie sadzenia i wysiewów. To także świetny sposób, by uniknąć chaosu i błędów na grządkach.

Do zrobienia planu warzywnika zachęcam także te osoby, które z założenia nie lubią planować. Wyobraź sobie sytuację, kiedy stoisz nad grządką z nasionami i rozsadą w ręce i zastanawiasz się, co można posadzić, co z czym będzie dobrze rosło i jeszcze co na tej grządce uprawiałeś w poprzednim sezonie. To wszystko ma znaczenie dla jakości i wielkości plonu, dlatego warto poświęcić trochę czasu, by przygotować schemat upraw.

Znajdź co najmniej godzinę wolnego czasu i przygotuj niezbędne materiały

Planując warzywnik warto zarezerwować sobie na to dłuższą chwilę. Dobry plan wymaga analizy paru ważnych rzeczy, robienie go z doskoku może nie zdać egzaminu. Przygotuj kartkę, na której rozpiszesz lub rozrysujesz plan warzywnika, długopis, mazaki, kredki, wszystko to, co przyda Ci się w tworzeniu Twojego planu. Miej także pod ręką tabelę dobrego i złego sąsiedztwa roślin (allelopatii), a także schemat płodozmianu. PDF do pobrania znajdziesz w jednym z moich artykułów na ten temat.

Jeśli stworzyłeś plan warzywnika w poprzednim sezonie, to postaraj się go odnaleźć, przyda się szczególnie w momencie, gdy będziesz się zastanawiać nad płodozmianem. Potrzebujesz też listy warzyw, które w tym sezonie chcesz uprawiać. Jeśli nie masz listy, sięgnij po paczki nasion, żeby na pewno nic Ci nie umknęło. Jeśli robiłeś notatki w trakcie poprzedniego sezonu, to uważnie je teraz przeczytaj, by wprowadzić ewentualne poprawki już na etapie planowania.

Planowanie krok po kroku

  • Na początku rozrysuj lub rozpisz układ rabat. Z mojego doświadczenia wynika, że łatwiej się planuje na obrazkach, jeśli jednak nawet narysowanie prostokąta sprawia Ci kłopot – rozpisz swój warzywnik: rabata 1:…, rabata 2…
  • Zastanów się, jak w ciągu dnia zmienia się światło w Twoim warzywniku. Tam, gdzie jest go najwięcej, staraj się lokalizować warzywa najbardziej światłolubne. Pamiętaj, że warzywa potrzebują co najmniej 6-8 godzin słońca w ciągu dnia.
  • Teraz zerknij na zeszłoroczny plan nasadzeń, jeśli taki przygotowywałeś. Jeśli nie, postaraj się sobie przypomnieć co rosło na poszczególnych rabatach. To bardzo ważne, bo sadzenie tych samych roślin w tym samym miejscu rok po roku nie jest dobrym pomysłem. Każda z poszczególnych „rodzin” roślin potrzebuje szeregu konkretnych składników odżywczych, jeśli rośliny z tej samej grupy rosły w danym miejscu w poprzednim sezonie, ziemia jest pozbawiona większości tych składników, bo zostały już wykorzystane. Nawożenie pomoże, ale nie wyeliminuje z kolei patogenów i szkodników, które do ziemi przyciągnęła dana rodzina roślin.
    Sadząc te same warzywa na tym samym miejscu rok po roku ryzykujesz zatem, że będą słabiej rosły pozbawione składników odżywczych, łatwiej zapadały na choroby i ulegały atakowi szkodników.
  • Patrząc na tabele płodozmianu i dobrego sąsiedztwa kolejno przyporządkowuj poszczególnym rabatom warzywa, które na nich będziesz uprawiać. Uwzględnij docelową wielkość rośliny, sposób wzrostu, sposób, w jaki będziesz ją prowadzić. Niektóre rośliny, jak dynie potrzebują bardzo dużo miejsca, raczej zajmą całą rabatę i nie ma się co łudzić, że będzie inaczej. Podobnie z ogórkami. Jednak możesz nieco “oszukać system” prowadząc ogórki do góry, na podporach w kształcie wigwamu. Wówczas na rabacie zmieści się więcej warzyw, ale prowadzone w pionie ogórki będą zacieniały jej część i to musisz uwzględnić.
  • Na koniec przyjrzyj się całości planu, jeszcze raz przeanalizuj układ i jeśli masz ochotę – rozrysuj warzywa na rabatach.

Koniecznie oznacz rok, jakiego dotyczy plan warzywnika, a na koniec zrób zdjęcie, żeby plan mieć zawsze pod ręką, w warzywniku.

W tym roku na moim planie warzywnika zostawiłam nieco pustego miejsca na zapisanie nazw poszczególnych odmian warzyw, jakie planuję uprawiać. To wnioski wyciągnięte z minionego sezonu. Miałam mnóstwo bardzo smacznych i plennych warzyw, jednak nie wszystkie oznaczałam etykietą, a opakowania, po opróżnieniu, wyrzucałam. Przez to nie wiem, jakie odmiany tak bardzo mi się sprawdzały. Dzięki zapisaniu nazw na planie, łatwiej będzie mi do nich wrócić w kolejnym sezonie.

Mam nadzieję, że zachęciłam Cię do stworzenia planu swojego warzywnika. To naprawdę przydatne narzędzie, które pozwoli Ci oszczędzić czas i nerwy 🙂 Powodzenia w planowaniu!