Przez przypadek trafiłam na nią podczas imprezy grillowej i doznałam olśnienia. Tak genialnie pyszna i w sumie totalnie zerołejstowa. Składa się z tego, co zawsze zostaje w kuchni. Młode ziemniaki? Po co drugim obiedzie. Ogórki małosolne? Kilka ostatnich sztuk zwykle smętnie pływa w naczyniu. A koperek? Koperek przecież jest wszędzie w warzywniku (w tym roku niestety nie u mnie 😀
Proporcje mogą być nieco płynne, a i tak wyjdzie pyszne. Chodzi przecież o to, żeby zużyć, to co w kuchni mogłoby się zmarnować, a nie perfekcyjnie celować w przepis. To co, robimy?

Czego potrzebujesz:
- kilkanaście średniej wielkości młodych ziemniaków
- kilka ogórków małosolnych (najlepiej połowę liczby ziemniaków;
10 ziemniaków = 5 ogórków) - solidną garść koperku (pęczek)
- kilka szczypiorków lub połowę główki młodej cebuli
- 2-3 gałązki natki z pietruszki
- sól i pieprz do smaku
Sos:
- ząbek czosnku
- dwie łyżki jogurtu greckiego
- 1 łyżka majonezu
- jedna łyżka musztardy
Przygotowanie:
- ugotowane ziemniaki i kroimy na ćwiartki, a następnie plasterki ok
1 cm. To samo robimy z ogórkami małosolnymi - dodajemy jak najdrobniej pokrojony koperek, natkę i szczypiorek (jeśli stosujecie cebulę, najlepiej przekroić połówkę główki na pół i dopiero pokroić w jak najcieńsze plasterki)
- w oddzielnym naczyniu przygotowujemy sos: wyciśnięty ząbek czosnku mieszamy z łyżką majonezu i musztardy oraz dwoma łyżkami jogurtu
- warzywa mieszamy z sosem. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku
- sałatkę odstawiamy do lodówki na co najmniej godzinę, by smaki dobrze się ze sobą zmieszały
Smacznego!